"Wszystko zaczyna się wiosną" Marta Alicja Trzeciak
Jak to dobrze, że już jest wiosna – słońce delikatnie muska
naszą twarz, ubieramy coraz mniej warstw i możemy wszystko zacząć od nowa. Jedni
szukają jej w „krokusowej” Dolinie Chochołowskiej, inni wyruszają do lasu, a są
i tacy co zaczynają od dobrej wiosennej książki. Ja właśnie poszłam w stronę
tej trzeciej opcji i otworzyłam ten sezon z książką
„Wszystko zaczyna się wiosną” Marty Alicji Trzeciak!
Pewnego dnia w internetowej księgarni natrafiłam na piękną
okładkę książki przedstawiającą siedzącego chłopca na bloku skalnym przy pełni
księżyca i zauroczona ( rzadko mi się zdarza, aby specjalnie dla okładki zdobyć
książkę), postanowiłam z rozkoszą ją przeczytać. Nigdy nie spotkałam się z
twórczością Marty Alicji Trzeciak, tym bardziej zachęcona pozytywnymi
recenzjami usiadłam w moim czytelniczym fotelu i znalazłam się w domu
Miezynków – bohaterów książki. Stefa i Witek prowadzą rodzinny dom dziecka,
pełen radosnych krzyków, miłości, a przy tym uporządkowany i zdyscyplinowany. I
tak oto pewnego wiosennego dnia pod
opiekuńcze skrzydła zastępczej rodziny trafia niemowlę. Dziecko urodziło się w księgarni,
a właścicielka tego kameralnego miejsca powiła go ona pośród bajek i baśni. Kobieta
niestety nie przeżyła porodu, a Baltazar, bo takie imię otrzymał trafił pod najlepszy adres jaki mógł dostać od losu. Wychowywał się wśród dwójki własnych
dzieci Miezynków i trójki podopiecznych, które z różnym zawirowaniami życiowymi
trafiają do tego wyjątkowego domu. Różne psikusy, kultowy syrop z cebuli na
przeziębienie, pierwsze miłości i rozczarowania to codzienność, a małżeństwo na
brak obowiązków i codzienną dawkę atrakcji nie może narzekać. Baltazar wśród
tej gromadki doskonale się odnalazł, szczególnie była mu bliska Iga, dzięki
niej właśnie odkrył swój niezwykły dar. I tak oto poznajemy z każdą stronicą,
kolejne losy wszystkich bohaterów na przełomie prawie trzydziestu lat, które
tak jak w życiu mają różny finał. Równolegle z losami Baltazara poznajemy też
innego chłopca Wojtka, który będzie miał diametralny wpływ na losy całej
rodziny.
Dla mnie ta książką była baśnią o chłopcu, który urodził się
z niezwykłą misją, a także ciekawością poznania swojego pochodzenia. Nasze
rodowe historie są takimi kamieniami milowymi, a bez nich czujemy się niekompletni.
Księgarnia, która stała się jego własnością była punktem wyjściowym do owych
poszukiwań. Przyznam się szczerze, że książkę dawkowałam sobie powoli bez
pośpiech, bo nie chciałam się rozstać z bohaterami. Każdy zaskarbił moje serce,
a jeśli myślicie, że jest to tkliwe czytadło z ckliwym zakończeniem to muszę
was pozytywnie rozczarować. Jak przyznaje sama autorka pisanie tej książki
towarzyszyło jej w różnych wydarzeniach jej życia, czasem chciała pokierować
ich losami w zupełnie innym kierunku, ale to oni sami zdecydowali o kanwie
fabuły. A słowa naszego bohatera „ Wszystko zaczyna się wiosną i kończy zimą”,
dają nadzieję że z początkiem wiosny wszystko jest możliwe nawet to niemożliwe.
P.S. moja przygoda z twórczością pani Marty nabrała rumieńców i w odruchu mojego zachwytu postanowiłam przeczytać kolejną powieść "Dwadzieścia siedem snów", którą także gorąco polecam!
P.S. moja przygoda z twórczością pani Marty nabrała rumieńców i w odruchu mojego zachwytu postanowiłam przeczytać kolejną powieść "Dwadzieścia siedem snów", którą także gorąco polecam!
Brzmi bardzo ciekawie, będę musiała dać pisarce szansę. Zwłaszcza tej książce, bo tytuł brzmi tak adekwatnie do najcudowniejszej pory roku.
OdpowiedzUsuńMiye's Imaginations ♥
Polecam bardzo!
UsuńBardzo ciekawy opis, widać od razu, że w książce dużo się dzieje.
OdpowiedzUsuńTytuł zachęcający zwłaszcza, że już mamy kalendarzową wiosnę. Niewątpliwie na wieczory przy herbacie będzie idealna.
OdpowiedzUsuńI nie tylko na wieczory, na wiosenne popołudnia i ranki jak najbardziej się sprawdzi!
UsuńNigdy nie slyszalam o tej autorce, zachecajacy jest zarowno tytul, okladka jak i Twoj opis. Mysle ze to taka pozytywna lektura podnoszaca na duchu wiec z checia bym po nia siegnela.
OdpowiedzUsuńI tak właśnie jest, nie pozostaje Ci nic innego jak sięgnąć po tą pozycję!
UsuńWygląda na bardzo ciekawą książkę :) Chętnie przeczytam i zapoznam się z autorką :)
OdpowiedzUsuń