Jak skompletować własną biblioteczkę?
Własna biblioteczka to duma każdego jej właściciela! Wówczas możemy podziwiać, kontemplować, a przede wszystkim czytać swoje ulubione książki nie wychodząc z pieleszy domowych. Często czytelnicy pytają się mnie - jakimi zasadami się kierować przy doborze książek do domowego księgozbioru? Otóż moi drodzy przychodzę Wam z pomocą i publikuje 6 wyjątkowych zasad pomocnych przy wyborze książek do własnej biblioteczki.
Sentyment
Jest to uczucie, które nam towarzyszy przez całe życie i
sprawia, że nasze wspomnienia odżywają. Często takim łącznikiem z przeszłością
jest książka, która wyjątkowo wpłynęła na nasze życie, jest wspomnieniem z
dzieciństwa, wiążę się nierozerwalnie z jakaś osobą z przeszłości. Książka
wtedy jest cennym amuletem w naszej biblioteczce, dzięki której możemy sobie przypomnieć
wyjątkowe chwile z nią związane.
Piękne wydanie
Któż z nas nie jest typową sroką, jeśli chodzi o piękne
wydania lub wznowienia ulubionych dzieł. Ja szczególnie uwielbiam
piękne edycje baśni, które są ponadczasową książką znajdującą się prawie w każdej w biblioteczce, która cieszy oko oraz wyobraźnię kolejnych pokoleń małych i dużych
czytelników.
Ulubiony autor/seria
Oczekiwanie na kolejne części serii lub kolejne książki ulubionego
autora to dla czytelnika niezwykle stresujące zadanie, ale gdy w końcu
dobrniemy do ostatniej stronicy i ustawimy wszystkie dzieła literackie na
naszej półce bibliotecznej, możemy się rozkoszować nimi bez końca. Jest też
duże prawdopodobieństwo, że także inni domowników wciągniemy w ukochaną serię i
tak oto sposobem stworzymy rodzinny klub czytelniczy.
Zainteresowania
Ten punkt to jest praca u podstaw w tworzeniu własnej
biblioteczki, bo kompletujemy ją nie na pokaz, bo tamtą lub tą książkę wypada
mieć ale dla własnej niepohamowanej przyjemności. Kochani pamiętajcie tutaj to
wasze oczekiwania i to co nas kręci w literaturze jest najważniejsze!
Dedykacja/Autograf pisarza
Są takie książki, którą mają dla nas wartość bezcenną, są to
pozycje wydawnicze, które posiadają wyjątkową dedykacje dla nas napisaną przez bliską
nam osobę lub pisarza wraz z autografem. Posiadanie takiej książki to nasz
prywatny wehikuł czasu i cząstka osoby, która pozostawiła swój ślad w książce.
Szczęście
Ostatni punkt jest summa summarum wszystkich wcześniejszych wymienionych
zasad. Należy pamiętać, aby nasza prywatna biblioteczka nas uskrzydlała i uszczęśliwiała
każdego dnia. Jeśli natomiast stanie się tak, że niektóre pozycje zdezaktualizują
się lub nie są już tym co oczekujemy, watro dać drugie życie takiej
książce – podarować ją do biblioteki, wymienić na inną w bookcrossingu lub sprzedać
do antykwariatu.
A Ty czym się kierujesz przy doborze książek do własnej
biblioteczki?
Sentymentem w ogóle się nie kieruje. Piękne wydania? Może czasem, jeśli jakaś książka mnie zainteresuje i akurat będzie pięknie wydana. Książki dobieram pod względem zainteresowań (zazwyczaj kupuję te, które już przeczytałem), mało jest autorów, których książki kupuję w ciemno.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, choć ostatnio myślę, że odrobina szaleństwa książkowego mi nie zaszkodzi :-)
UsuńU mnie w domu królują ulubione gatunki ulubieni autorzy i sentyment. Co prawda większość książek trzymamy w sypialni i nikt ich nie widzi, ale to właśnie te najbardziej ulubione zdobią półkę nad łóżkiem :) w innych pokojach trzymamy mniej lubiane, ale ładnie wydane :D
OdpowiedzUsuńPaula fajnie, że masz półki książkowe według priorytetu - zawsze można coś ciekawego znaleźć!
UsuńNie umiem rozstawać się z książkami :(
OdpowiedzUsuńMi się zawsze marzyła taka biblioteka jak Bella dostała od bestii ;)
OdpowiedzUsuńKita kto wie, może kiedyś będziesz miała podobną!
UsuńWymienione powody są świetne, tylko... powodowałyby szybkie rozrastanie się mojej biblioteki :D Dlatego do powyższych dorzucam jeszcze jeden czynnik weryfikujący - to musi być książka, do której będę chciała (z jakichkolwiek powodów) wrócić.
OdpowiedzUsuńTo jest priorytet, bo zbieraczom kurzu mówię stanowcze nie!
UsuńKieruję się użytecznością. Tak wyszło.. po kilku przeprowadzkach, w dobie internetu i bibliotek, nie muszę mieć tylu ksiażek. Zostały te piękne, te z sentymentu, z których korzystam, zaglądam, patrzę na grzbiety powłóczystym wzrokiem pt. "jeszcze do Ciebie wrócę"
OdpowiedzUsuńZ pewnością wcześniejsze wydane książki sugerują mi czy ta obecna jest godna zainteresowania. Czasem korzystam z poleceń znajomych.
OdpowiedzUsuńKiedyś w bogatych domach jak ludzie chcieli mieć biblioteczkę, to kupowali same okładki :) Nie pamiętam jak to się nazywało ale były to takie pudełeczka, które wyglądały jak książki. W środku były puste ale, że wszystkie wyglądały tak samo więc ładnie to wyglądało. Jak seria. Obecnie u siebie w domu mam trzy regały książek. Czy to dużo czy mało? Nie wiem. Teraz nie zależy mi już tak bardzo na księgozbiorze ile na ebookach. Mam już około 100 ebooków a łącznie mam 10 GB ebooków, mp3, i mp4 szkoleń i publikacji jakie kupiłem w cyfrowy sposób :)
OdpowiedzUsuńJa dalej do ebooków nie mogę się przekonać, wolę zapach świeżego druku i szelest kartek. A 3 regały to dość spory księgozbiór, coś mi świta z tym kupywaniem samych okładek, nie wiem czy w takiej formie nie były sprzedawane czekoladki :-)
Usuń