Sarah Ockwell-Smith "Łagodna dyscyplina. Jak wychować samodzielne, empatyczne i szczęśliwe dzieci"
Słowo dyscyplina wywołuje u niejednego dreszcz na plecach. Od pokoleń jej znaczenie ewaluowało od "ciężkiej rodzicielskiej ręki" do bezstresowego wychowania. Dziś rodzicie wiedzą jak ważna jest rola dyscypliny ale w łagodnej i empatycznej formie. Takim wartościom hołduje autorka "Łagodnej dyscypliny" Sarah Ockwell-Smith licencjonowana psycholog, nauczycielka prenatalna i porodowa oraz doula.
Kiedy zobaczyłam książkę z tytułowym szczęściem wiedziałam, że idealnie wpisuje się w misje bloga. Czytanie rozpoczęłam od narzucenia sobie dyscypliny czytelniczej, bo codzienne obowiązki skutecznie mnie od niej odrywały. Tak oto zaczęło się moje zgłębianie wiedzy na temat wychowania, będąc początkującym laikiem. Sarah mama czwórki dzieci już na początku stwierdza, że żadne z dzieci nie chce się zachowywać źle, a my rodzicie swoją postawą i działaniem przekazujemy wyuczone wzorce. Już od narodzin jesteśmy ich nawigacją i nauczycielem życiowym, dlatego tak ważne jest abyśmy podchodzili do dzieci z szacunkiem oraz budowali z nimi emocjonalną więź. Bardzo spodobało mi się także to, że bardzo istotna jest też troska rodzica o swoje potrzeby, bo szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko.
W "Łagodnej dyscyplinie" dowiesz się o pięciu krokach do skutecznego łagodnego wychowania, poznasz przyczyny złego zachowania dzieci oraz metody na dziecka m.in.: płacz, niską samoocenę, przeklinanie, kłamanie, agresję.Wówczas idea autorki nauczania dzieci bez kar i nagród będzie miała obopólne korzyści i zaprocentuje na przyszłość. Książkę tą powinien przeczytać każdy, rodzic, pedagog i wszyscy ci którzy z dziećmi mają kontakt, bo czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Dziękuję Wydawnictwu Laurum, za kolejny wspaniały egzemplarz recenzencki.
Czy lagodna dyscyplina przypomina pozytywne wychowanie? Sluchanie potrzeb dziecka, bo za kazdym zachowanie kryje sie niezasokojona potrzeba... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z takich poradników, to najzwyczajniej moim zdaniem nie działa. To tak jakby małżeństwa, czy życia uczyć się z książki.
OdpowiedzUsuńSłowo dyscyplina tak bardzo negatywnie brzmi :( Ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kluczem do problemów z dziećmi jest poznanie mechanizmów rządzących ich zachowaniem.
OdpowiedzUsuń