Zielone dzieci




Zapisujemy dzieci na kolejne zajęcia dodatkowe, wyszukujemy także nowe, które wypełnią jego czas do maksimum. Wówczas nasza pociecha po takim pracowitym dniu wraca do domu ledwo żywa. My natomiast jesteśmy całkowicie rozproszeni, bo praca, zawiezienie dziecka na jedne, a czasem na następne zajęcia, a także ich małe-wielkie sprawy całkowicie nas wyczerpują. Tymczasem ja proponuje antidotum na ten pęd do wiedzy, niech Wasze dzieci będą zielone! Już czuję jak niektórzy z Was myślą sobie – co ta kobieta wymyśliła??? Przebywanie na świeżym powietrzu wśród zieleni działa kojąco na nasze zmysły, a także regeneruje nasz układ nerwowy ale przede wszystkim wycisza i zacieśnia więzi z naturą oraz z sobą nawzajem. Proponuję wam pięć wyjątkowych książek, z którymi wspólne wyprawy w przyrodę okażą się niesamowita przygodą.



Thomas Bass "Lot Osvalda"


Osvaldo jest zwykłym jegomościem, a jego dzień to wypracowany od dawien dawna rutynowy plan dnia. Rano budzi go śpiew ptaszka Fiu-Fiu, potem idzie do pracy, a wieczorem ptaszek radośnie wita się z nim przeskakując z łapki na łapkę. Jednak pewnego dnia radosne trele nie wypełniają już domu, jego fruwający przyjaciel zmarkotniał, a Osvlado w pośpiechu szuka  cudownej recepty aby przywrócić radość ptaszkowi. Zupełnie nieoczekiwanie nabywa wyjątkową roślinkę, która zmienia życie nie tylko naszemu bohaterowi, ale także wszystkim wokoło. Jest to opowieść, która pokazuję nam, że szczęście może do nas przyjść zupełnie nieoczekiwanie nawet w postaci małej roślinki. 

 Dorota Wojciechowska-Danek "Parzyziółko"
A gdyby tak poznać tajemną moc ziół i mieć wiedzę na jaką przypadłość można je zaaplikować? Ależ to byłoby fascynujące! I wiecie co? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zgłębić tą alchemiczną wiedzę właśnie w tym momencie wraz profesorem Parzyziółko. Każdy czytelnik ma wyjątkową okazję gościć w jego pracowni, gdzie poznaje zioła wraz z odpowiednikami nazw łacińskich, zrobi domowe mikstury, a ziołowy ogródek nie będzie przed nim miał żadnych tajemnic. Jeśli jesteście także żądni ciekawostek np. jaki związek ma bazylia z bazyliszkiem i jaka przyprawa była kiedyś cenniejsza od złota to koniecznie musicie przeczytać tą książkę. Ja oprócz treści zachwyciłam się ilustracjami, które wykonała dla nas sama autorka.


Chris Oxlade „Dziki, dzikszy i najdzikszy. Jak Przeżyć poza domem”


Moda na dzikość jest teraz na topie, w reklamie słyszymy o dzikim sadzie, a ja na przykład mam prawie własnego dzikiego psa, który kiedy jest szczęśliwy wstępuje w niego dziki zew natury (nie chcecie wiedzieć, jak się wtedy zachowuje). A co byście powiedzieli o dzikich dzieciach? Ha! Pewnie dałam ci teraz trochę do myślenia, jeśli masz negatywne skojarzenia to zupełnie niepotrzebnie, bo ta książka pokazuje jakie umiejętności powinien posiadać zielony poszukiwacz przygód. Zaprasza ona do odkrywania dzikich miejsc i pokazuje jak przeżyć w trudnych survivalowych warunkach. Dowiadujemy się tu m.in.:  co zabrać do plecaka na dziką wyprawę, jak zrobić schronienie przed deszczem, jak korzystać z kompasu i mapy, co nadaje się do rozpalenia ogniska w ekstremalnych warunkach, a także jak urządzić wyścig ślimaków. Gwarantuję, że z książką Chrisa Oxlade „Dziki, dzikszy i najdzikszy. Jak Przeżyć poza domem” wyprawa na łono natury będzie niezapomniany przeżyciem. 

Peter Wohlleben "O czym szumią drzewa"

Część z was pewnie zna Petera Wohllebena autora książki „Sekretne życie drzew”, leśnika z pasji i zamiłowania do otaczającej przyrody. „O czym szumią drzewa” jest wersją dla najmłodszych czytelników, która krok po kroku wtajemnicza nas w sekrety leśnego życia. Dowiadujemy się tutaj o tym czy istnieje leśny internet, czy drzewa mają pryszcze, jak wygląda leśne życie zwierząt i wiele innych ciekawych tematów. Do każdego rozdziału jest krótki tematycznie Quiz, który możemy wspólnie rozwiązywać i być bogatsi o nową wiedzę. Ja proponuje czytać tą książkę wspólnie przed pieszą wędrówką po lesie i wykonywać proponowane ciekawe eksperymenty przyrodnicze, bo wówczas doświadczymy namacalnie jak niesamowity jest leśny ekosystem.


Richard Louy "Ostatnie dziecko lasu"

W rozmowach z rodzicami i z moich własnych obserwacji wynika, że dzieciństwo współczesnych dzieci jest o wiele uboższe niż nasze. Najmłodsze pokolenie całkowice zatraca się w elektronice, playstation i wirtualnym świcie. Kiedyś dla nas karą było to, że nie wychodzimy z domu, a teraz kara dla niektórych dzieci to wyjście z domu i być offlinie, świat zupełnie zwariował na tym punkcie. Richard Louv przedstawia jak to zmieniło się na przestrzeni lat i upatruje możliwości powrotu wspólnie ku naturze poprzez edukacje przyrodniczą, wspólne wędrówki, a także ochronę pomników przyrody, które wciąż mogą cieszyć nasze zmysły. Zatrważające jest to jak brak natury w naszym życiu może wypływać na nasze codzienne funkcjonowanie, dlatego „zespół deficytu natury” to już nie zjawisko ale norma z którą nie należy się godzić. Jest to jedna z lepszych naukowych pozycji na polskim rynku dla rodziców, która może odmienić nasze życie na zielone i szczęśliwe ekobycie.

Mam nadzieję, że właśnie w tej chwili planujecie jak zorganizować niezapomnianą wyprawę do lasu lub jak codziennie być bliżej natury. Z pewnością pomocne będą zaproponowane przez mnie  książki i  wakacyjny czas. Życzę wam, aby wasze dzieci były totalnie zielone!



Komentarze

  1. Czytałam książkę Petera Wohllebena „Sekretne życie drzew" i bardzo mi się podobała, super że jest też alternatywa dla dzieci! ������

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej trafia deficyt natury- na pewno warto czytać takie ciekawe pozycje dzieciom i dobrze, że są tacy autorzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w domu "Ostatnie dziecko lasu" i trzy córki ;)
    Zdecydowanie wychowanie dzieci bez pogodni, nie wbijając je w wyścig szczurów oraz pokazanie im wartości natury to wyzwanie dla rodzica, któremu przecież wszyscy chcą pomóc, składając swoje "cudowne" oferty dla ich potomstwa...
    Serdecznie Cię pozdrawiam! :)
    SC

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz