Moje zaczytane podróże cz. 2 – Księgarnia na pustynnym szlaku
Rok temu zapoczątkowałam cykl
wpisów o ciekawych księgarniach w Polsce, poleciłam już Wam jedno miejsce w
Cieszynie i potem nastała głucha cisza. Szukałam, odwiedzałam
różne punkty i ciągle mi coś nie pasowało. Jak to mówią najciemniej pod latarnią,
a wszystko zaczęło się tak....
Pewnego pięknego popołudnia postanowiłam się wybrać razem z
moim mężczyzną na Pustynie Błędowską. Mamy do niej blisko, bo dosłownie 10 km i nawet nie
spałaszowaliśmy wszystkich zapakowanych rogalików, gdy nagle jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki znaleźliśmy się na miejscu. Zanim jednak to się stało, kiedy byliśmy prawie na punkcie widokowym Czubatka w Kluczach, nagle minęliśmy
księgarnię. Moje serce z wrażenia zatrzepotało i powiedziałam „STÓJ”, nie
wiedząc o co mi chodzi mój osobisty kierowca zatrzymał się raptownie i zapytał
co się dzieje, łapiąc powietrze jak ryba wyrzucona na brzeg morza
wyartykułowałam mu - patrz tam jest
księgarnia. Oczywiście popatrzył na mnie z pobłażaniem, bo tylko ja tak mogłam
się zachować, a że była to niedziela to obiecał mi, że jeszcze tutaj
przyjedziemy.
Ustaliśmy, że we wtorek kiedy mamy oboje wolne pojedziemy z
rana odwiedzić księgarnię kluczewską, niestety wyjątkowo w tym tygodniu była
otwarta od 10.30, a my byliśmy po 9. Nie mogliśmy tyle czekać, bo różne inne
sprawy gnały nas przed siebie, z żalem i smutkiem musieliśmy wracać. Na
szczęście jestem osobą, która nigdy się nie poddaje tym bardziej, że mój
książkowy nos podpowiadał mi - "to wyjątkowe miejsce".
Dosłownie po trzech dniach, znów wróciłam do Klucz! Powitała
mnie uśmiechnięta i sympatyczna pani Magdalena Wójtowicz, właścicielka która
swoje całe życie zawodowe związała z książkami. Najpierw pracowała w
antykwariacie w Krakowie, następnie wraz z mężem otworzyła tą właśnie
księgarnie w 1989 roku. Aktualnie po śmierci męża prowadzi ją sama, jednak
historia tego zaczytanego miejsca sięga dalej niż lata 80-te wyjaśniła mi pani
Magda. W 1963 roku otworzył się tutaj Dom Książki, główny na tamte czasy
dystrybutor detaliczny książek. Prężnie działająca w całej Polsce instytucja
posiadała swoją księgarnię wysyłkową, organizowała kiermasze oraz kluby
książek. W ich całej sieci u progu lat
90-tych było ponad 2000 księgarni. I właśnie w roku 1989 przedsiębiorstwo
zaczęto się rozpadać, wtedy wówczas księgarnie bardzo często przejmowali prywatni
właściciele, tak jak to się stało w przypadku opisywanej księgarni.
Klucze to gmina wiejska, dlatego jest to szczególna nobilitacja,
bo gdy jest w takim miejscu księgarnia są i czytelnicy, którzy z dumą mogą się pochwalić
tak zaczytanym miejscem. Pani Magda skrupulatnie dobiera książkowe nowości dla małych
i dużych czytelników. Szczególnie lubią tą księgarnie dzieci i młodsza
młodzież, bardzo często po lekcjach
przychodzą tutaj i kupują polecane przez kolegów książki lub wybierają dla bliskich wyjątkowo
magiczne prezenty książkowe. Prócz tego w sprzedaży są także gry planszowe, które
mogą być czasoumilaczami na pochmurny dzień lub nastrój dla każdego czytelnika.
Dorośli także odwiedzają to wyjątkowe miejsce, mogą tu
nabyć m.in. popularne kryminały lub książki obyczajowe. Pani Magda jest wielbicielką kryminałów oraz książek historycznych, a jej aktualnie ulubioną pozycją wydawniczą jest „Piekiełko
nad Wisłą” Sławomira Kopra. Kiedy zapytałam ją o rady dla księgarzy i receptę na tak długo prosperującą księgarnie odpowiedziała mi, że cały sekret to pasja i tradycyjny model księgarni, gdzie głównym bohaterem są
książki.
Ja gorąco kibicuję małym kameralnym księgarniom, które naprzeciw statystykom działają i dają radość kolejnym pokoleniom czytelników. W tym roku Księgarnia w Kluczach obchodzi 30-lecie swojej działalności pod kierownictwem pani Magdy, życzę jej aby dawała radość zarówno dla niej, jak i dla wszystkich stałych i potencjalnych klientów odwiedzających to wyjątkowe miejsce.
*otwarta pon- pt w godzinach 9.30-17.00, sobota 10.00-14.00.
Ja gorąco kibicuję małym kameralnym księgarniom, które naprzeciw statystykom działają i dają radość kolejnym pokoleniom czytelników. W tym roku Księgarnia w Kluczach obchodzi 30-lecie swojej działalności pod kierownictwem pani Magdy, życzę jej aby dawała radość zarówno dla niej, jak i dla wszystkich stałych i potencjalnych klientów odwiedzających to wyjątkowe miejsce.
Moi drodzy pamiętajcie, aby koniecznie odwiedzić Księgarnię w Kluczach przy ulicy Zawierciańskiej 13* gdy będziecie na pustynnym szlaku i zakupić wybraną przez siebie lub polecaną przez panią Magdalenę książkę. Z pewnością będzie miała dla Was nieocenioną wartość sentymentalną związaną z tą niezwykłą księgarnią.
*otwarta pon- pt w godzinach 9.30-17.00, sobota 10.00-14.00.
Mnie trochę smutno, że u mnie nie ma takiej księgarni. Takiej posiadającej to cos. Najgorsze jednak jest to, że reforma bardzo wiele zmieniła, zwłaszcza negatywnie dla sklepików takich jak księgarnie. Cyfryzacja też swoje zrobiła. Jak kiedyś będę w pobliżu to wpadnę :)
OdpowiedzUsuńLady DeVi ale są miejsca choćby ta na przykład, która działa i nie poddaje się warto takie miejsca wspierać :-)
Usuńcudowne są takie księgarnie z klimatem i historią :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, ja wciąż szukam takich wyjątkowych księgarni!
Usuń